No właśnie...czy Waszym zdaniem jest jeszcze sens poprawiania wyglądu graficznego gier ?..IMHO jeśli dojdzie do tego, że gra będzie wyglądała jak film, to granie straci cały swój klimat, gdyż gry najzwyczajniej w świecie nie będą wyglądały jak gry, ale to tylko moje zdanie...
A może producenci pójdą jeszcze bardziej w kierunku poszerzania funkcjonalności i interaktywności. W sumie całkiem niedawno pojawił się Kinect i Move, które dają nam poczucie większej integracji z konsolą/grą. Nie wystarczy już położyć się wygodnie na tapczanie wziąć pada w dłonie, a do ratowania świata wystarcza nam para kciuków.
Szczerze powiedziawszy, to mnie bardziej kręci taka wizja i nie tylko ze względu ta to, że po 30-ce jakoś szybciej kumuluje się tłuszcz , ale z przyjemnością kupiłbym konsolę, która umożliwia mi wcielenie się w bohatera w dosłownym tego słowa znaczeniu. Chcę na ekranie zobaczyć "siebie" w roli np: SNAKE'a tudzież Księcia Persji i mieć kontrolę nad każdym jego ruchem, ale nie za pomocą pada i kciuków, czy nawet ręki w przypadku Move i nie interesują mnie gierki jakie zaserwował nam Microsoft ze swoim Kinectem. Chciałbym na prawdę być w środku akcji poczuć, to na własnym organizmie i wtedy poczuję taką satysfakcję z ukończenia MGS 6 (jeśli kiedyś wyjdzie) , jakiej w tej chwili na pewno nie da mi żadna gra.
Czy macie jakieś przemyślenia, wizje jakie będą lub co chcielibyście od przyszłej generacji konsol ?
Offline
Co prawda to jeszcze nie ta technologia powiedzmy, że MOVE i Kinect, to wersje BETA Twojej wizji , szczególnie widać, to na załączonym poniżej filmie, jak około 34 sekundy koleś uderza ręką prawą + lewa, a postać na ekranie robi dokładnie odwrotnie. Tak nas próbuje MS oszukać, że nie ma lagów . Widać, że to wszystko dopiero raczkuje podobnie jak 3D. Mam nadzieje, że etap raczkowania minie równie szybko jak u dzieci
Offline